Skip to content
Home » Blog » Jak nazwać osiedle mieszkaniowe

Jak nazwać osiedle mieszkaniowe

    Nazewnictwo polskich osiedli zmienia się wraz z całą branżą. Czasami można odnieść wrażenie, że nazwy osiedli są o wiele bardziej śmiałe, oryginalne, zaskakujące, przekonujące niż same realizacje. Bywają nieskromne lub wręcz grzeszą skromnością.

    Bywają kompletnie oderwane od kontekstu lub podkreślają lokalną wyjątkowość. Bardzo często stanowią wyraz aspiracji niż możliwości. Onieśmielają, śmieszą, ale i coraz częściej stanowią powód do dumy. Warto poznać, czego należy się wystrzegać projektując nazwę osiedla mieszkaniowego.

    Nazwa dla osiedla mieszkaniowego – nie tylko doraźna użyteczność jest ważna

    Oczywiście stworzenie jednego wzorca nazwy dla tego rodzaju realizacji nie tylko nie jest możliwe, ale nie jest także pożądane. Koniec końców, nazwa służy odróżnianiu, podkreślaniu, oznaczaniu oraz budzeniu emocji i wyobrażeń. Powinna jednak, w pierwszej kolejności, służyć identyfikacji.

    Nazwa dla osiedla mieszkaniowego

    Mieszkańcy powinni ją wymawiać z dumą, przekonaniem, bez poczucia zażenowania. Stworzenie takiej nazwy jest sztuką trudną, bowiem należy mieć na uwadze nie tylko jej doraźną użyteczność, ale także jej ponadczasowość. Wiele nazw spotka niestety los, jaki spotkało wiele polskich firm, których nazwy kończyły się sufiksem -ex.

    Myślenie o nazwie osiedla w kategoriach jej marketingowej użyteczności oczywiście nie jest błędem. To wręcz konieczność.

    Niemniej jednak, nazwy przesadnie oryginalne, brzmiące pretensjonalnie, sztucznie, nieprawdziwie, obco (podobnie zresztą jak nazwy brzmiące nadto swojsko), owszem, mogą sprzyjać celom sprzedażowym, ale czy w dłuższej perspektywie będą powodem do dumy? Można wątpić.

    Po co komu zła nazwa osiedla?

    Wypośrodkowanie wymaga dobrego słuchu nazewniczego, wiedzy i doświadczenia, ale jest absolutnie możliwe. Tym bardziej, że nazwy nie tylko poddawane są testom skojarzeń, dzięki czemu możliwe poznanie jest ich skuteczności w jednym z kluczowych wymiarów, ale coraz częściej są także zastrzegane w urzędach patentowych.

    Stąd też inwestycja tego rodzaju powinna mieć również uzasadnienie czysto namingowe. Dlaczego? Bowiem zastrzeganie nazwy złej, budzącej więcej negatywnych niż pozytywnych reakcji, której i tak nikt nie będzie chciał kopiować, nie ma po prostu sensu.

    Fałszywi przyjaciele

    Rezydencja, apartament, willa są najczęściej nadużywanymi i nie zawsze adekwatnymi słowami występującymi w nazwach polskich osiedli.

    Niektórzy deweloperzy, którzy z racji swojej wiedzy branżowej powinni być pierwszymi, którzy oprotestują takie nazwy, nie widzą żadnego problemu w nazywaniu budynków wielorodzinnych rezydencjami (a rezydencja to przecież pojedynczy budynek stanowiący siedzibę królewską, biskupią etc.).

    Nie widzą niczego złego w nazywaniu kawalerek apartamentami (posuwają się nawet do nazywania ich mikro apartamentami), czy nazywania ciasnych kompleksów budynków willami.

    Liczą, że klienci i tak kierują się aspiracjami, wrażeniami, wyobrażeniami, a nie konkretną wiedzą, więc nie będą czuli się źle mieszkając w dziesięciopiętrowej willi. Lekceważące podejście do klientów, choć motywowane chęcią zysku, na pewno nie jest niczym godnym naśladowania. Tym bardziej, że można osiągnąć cel biznesowy bez posuwania się do tanich sztuczek nazewniczych.

    Nie tylko namingowe potrzeby Polaków

    W nazwach osiedli, jak w soczewce, możemy dostrzec oczekiwania, marzenia, aspiracje statystycznych Polaków. Chcemy mieszkać wygodnie, blisko, ale niezbyt blisko centrum, pośród zieleni, w pobliżu terenów rekreacyjnych, w dzielnicach zacisznych, spokojnych, ale dobrze skomunikowanych, posiadających infrastrukturę dydaktyczną i opiekuńczą, medyczną.

    W równym stopniu kochamy polską tradycję dworkową, co wyobrażenia o wielkim świecie, miastach, miejscach, językach uchodzących za niego.

    Właściwie można odnieść wrażenie, że Polacy chcieliby zjeść ciasto i mieć ciastko. Mieszkać w mieście, ale w taki sposób i w takim miejscu, by tego nie odczuwać. Tę pozorną sprzeczność można bardzo skutecznie wykorzystać nazywając osiedla mieszkaniowe.

    Apartamenty w prestiżowej rezydencji

    Pamiętajmy, że nazwa nie ma magicznych właściwości. Jeśli dzielnica nie jest prestiżowa, inwestycja także niczym się nie wyróżnia, używanie na przykład angielskich określników residence, prestige, apartments naprawdę nie będzie w stanie nikogo przekonać.

    Nazewnicza nobilitacja osiedla, słowne dodanie mu prestiżu nie zmieni rzeczywistości.
    Prędzej czy później okaże się, że król jest nagi.

    Tym bardziej, że klienci nim ostatecznie zdecydują się na konkretne mieszkanie, zazwyczaj oglądają od kilku do nawet kilkudziesięciu propozycji.

    Mają więc porównanie. A w porównaniach warto wypadać dobrze lub bardzo dobrze. Podsumowując, nazwa sztucznie nakręcająca koniunkturę prawdopodobne wzbudzi irytację potencjalnych klientów, którzy widząc jej nieadekwatność, poczują się po prostu oszukani.

    Nazwa osiedla obco brzmiąca

    Bardzo ostrożnie należy podchodzić także do używania słów z języków słabo w Polsce znanych (np. duńskiego, norweskiego). Owszem oznaczają one szczęście, spokój, komfort, ale na gruncie polszczyzny sprawiają wiele kłopotów w wymowie, zapisie, odmianie.

    Zazwyczaj wymagają ciągłego objaśniania, co może być naprawdę kłopotliwe. Innym trendem rodzącym podobne problemy jest nazywanie osiedli neologizmami, nazwami abstrakcyjnymi, które są semantycznie, emocjonalnie puste.

    Adekwatne nazwy osiedli mieszkaniowych

    Bodaj najlepszymi nazwami są te, które przede wszystkim czerpią z lokalnego bogactwa, lokalnej tradycji, podkreślają lokalne wartości i tożsamości. To one brzmią najbardziej naturalnie, znajomo i jednocześnie oryginalnie. Pozwalają powiązać inwestycję z lokalną historią, walorami otoczenia (np. architekturą, ukształtowaniem terenu).

    Im kontekst jest silniej obecny w świadomości mieszkańców, tym nazwy wyszukane, silące się na oryginalność, zbyt ekspresyjne będą odbierane jako kuriozalne i zakłócające nazewniczy ład ulicy, kwartału, dzielnicy.

    • Co to jest naming?

      Naming, to nic innego jak nazewnictwo firm, marek, produktów i coraz częściej postaci (np. brand hero), światów (np. w ramach storytellingu). Bez profesjonalnej, dobrze brzmiącej, adekwatnej, chwytliwej nazwy trudno prowadzić biznes z sukcesami.

      Nazwa firmy, produktu, usługi, marki jest reklamą. Służy identyfikacji produktu, pozwala się wyróżnić i przekonać nabywców do zakupu. Odpowiada także za wyobrażenia, jakie w sposób automatyczny uruchamiamy czytając ją lub słysząc.

    • Ile trwa stworzenie nazwy?

      Średni czas zakończenia projektu wynosi 14 dni.  Przy czym, udzielenie szybkiej i wyczerpującej informacji zwrotnej znacząco przyspiesza osiągnięcie celu.

    • Jak przebiega tworzenie nazwy?

      Kreacja nazwy firmy, produktu, usługi jest procesem. Prace nad nazwą rozpoczynają się w dniu podpisania i przesłania skanu umowy oraz potwierdzenia dokonania przelewu.

    • Kiedy następuje płatność?

      Usługa tworzenia propozycji nazw płatna jest “z góry”, po podpisaniu umowy, na podstawie rachunku.

    • Od czego zaczyna się współpraca?

      Od podpisania umowy, opłacenia rachunku oraz przesłania szczegółowych odpowiedzi na pytania dotyczące kryteriów formalnych, oczekiwań oraz celów.

    • Czy propozycje nazw będą miały wolną domenę?

      Tak. Wszystkie nazwy sprawdzane są pod kątem dostępności domeny -.PL.
      Dostępność innych domen jest dodatkowo odpłatna
      – wysokość dopłaty jest określana indywidualnie w zależności od poziomu złożoności projektu nazewniczego.

    • Czy wszystkie propozycje nazwy będą unikalne?

      Tak. Wszystkie propozycje są sprawdzane pod kątem ich unikalności.
      Nazwy, które już funkcjonują na rynku nie są przedstawiane.

    • Kiedy otrzymam pierwszą transzę propozycji nazwy?

      Pakiet Dobry – po 3 dniach roboczych.
      Pakiet Lepszy – po 2 dniach roboczych.
      Pakiet Najlepszy – w ciągu 24 godzin.

    • Ile propozycji jest w każdej transzy?

      W każdej transzy przesyłam po 5 propozycji.

    • Czy możemy podpisać NDA?

      Oczywiście 😉

    • Czy możliwe jest stworzenie architektury nazewniczej?

      Tak.

    • Czy przesłane propozycje nazwy będą miały opis?

      Na życzenie klienta mogę przygotować opis nazwy.